Självporträtt

 

Lubię myśleć o rzeczach. Lubię też kwestionować rzeczy – czasami tylko ze względu na to.

 

Wbijam się w pewne rzeczy. Inne rzeczy, które mnie bardzo nie interesują.

 

Zostałam też ciocią zmian klimatycznych, pomimo moich dotychczasowych, w kontekście, młody wiek.

 

Na tym blogu możesz przeczytać większość tego, co pasuje do mojego świata myśli. Od krytyki społecznej do piękna 40+ do wstydliwych historii…

 

Witamy! 🙂

Tłumaczenie

Ustaw jako domyślny język
 Edytuj tłumaczenie

Dla tych, którzy nie wiedzą, pracowałem jako fotograf przy portretach i ślubach. Mam też kilka punktów z historii sztuki, ze szczególnym uwzględnieniem fotografii – teoria i metoda, głównie, co oznacza analizę obrazu. Bardzo nerdowa i bardzo zabawna (dla nerda, innymi słowy).

Kiedy zacząłem czytając kurs D z historii sztuki, chciałem napisać swoją pracę dyplomową właśnie na ten temat – treść prawdy w fotografii. Niestety tak się nie stało – mój przełożony uznał, że temat jest za duży, a poza tym zacząłem tak źle się zachowywać w chorobie afektywnej dwubiegunowej, że musiałem porzucić szkołę. Niestety od tego czasu nie było więcej uczniów.

Mężczyźni – mam nigdy nie odpuszczaj myśli o tym. Oprócz moich zainteresowań fotografią bardzo interesuję się również filozofią, a sama kwestia prawdy w fotografii jest w moich oczach bardzo interdyscyplinarna. Odkąd ukazał się kurs D i D-teza z historii sztuki, myślałem, że nadal chcę coś o tym napisać.

I mój Bóg, tyle razy, ile myślałem, że czas zacząć. Teraz też tak myślę. Ale to wcale nie jest wyryte w kamieniu, że tym razem wyciągam tyłek i właściwie coś razem piszę. Ale mam nadzieję, że tak, bo w moich oczach byłaby to naprawdę fajna książka. Ponadto książka o wielu zastosowaniach, nie tylko dla studentów fotografii czy entuzjastów fotografii.

Jeden dla mnie Bardzo wyraźnym celem takiej książki jest szerzenie wiedzy i zrozumienia tego, jak interpretujemy fotografie, i dlaczego. Uświadomienie sobie, że to, co widzimy na zdjęciu, niekoniecznie jest prawdziwe i dlaczego, jest bardzo ważne w naszym rozumieniu fotografii, z którymi spotykamy się na co dzień. Dostrzegamy, zrozumieć i zinterpretować wszystko w oparciu o wszystko, co wiemy, Móc, uwierz nam, że wiemy i potrafimy, nasza sympatia i empatia i tak dalej, ale niekoniecznie oznacza to, że to, co postrzegamy i rozumiemy, jest w rzeczywistości w ten sposób.

oddałam się dobry moment na zastanowienie się nad strukturą takiej książki. Do tej pory nic nie skończyłem, ale tak powoli zacząłem tworzyć w myślach spis książek, których chcę użyć jako odniesień. To będzie, Uwierz lub nie, nie tylko po to, by stać się literaturą historii sztuki – ale duża część tego, i.

nie myślę napisz teraz więcej niż to. Częściowo dlatego, że jeszcze nie wiem, czy to się faktycznie stanie, częściowo dlatego, że idę spać. Ale trzymajcie kciuki, i drażnij się ze mną, jeśli jesteś ciekawy. Z góry dziękuję. ♥